Perfekcjonizm, często ukrywany jako cnota, może być źródłem chronicznego stresu i wypalenia zawodowego.
Sprawia, że wyznaczasz sobie nierealistyczne cele i boleśnie reagujesz na wszelkie nieidealności, donosi .
Korzenie tego dążenia do doskonałości często sięgają dzieciństwa, w którym miłość lub akceptacja wiązały się z nieskazitelnymi wynikami. Z biegiem czasu rozwija to przekonanie, że wartość jednostki jest równa jej osiągnięciom.
Zdjęcie: Pixabay
Porównania społeczne i presja sukcesu w dzisiejszym świecie tylko podsycają tę wewnętrzną potrzebę bycia bezbłędnym. Kultura gloryfikująca wyjątkowość tworzy iluzję, że ideał jest osiągalny i obowiązkowy.
Głęboko zakorzeniony strach przed porażką lub osądem powoduje, że perfekcjonista bez końca dopracowuje szczegóły. Paraliżuje to działanie, ponieważ rozpoczęcie lub ukończenie projektu wydaje się niemożliwe bez gwarancji nieskazitelności.
Zniekształcenia poznawcze, takie jak katastrofizowanie („jeden błąd zrujnuje wszystko”) i czarno-białe myślenie („albo perfekcja, albo porażka”) zniekształcają postrzeganie rzeczywistości. Uniemożliwiają nam dostrzeżenie spektrum możliwych wyników pomiędzy tymi skrajnościami.
Ciągły stres i samokrytyka prowadzą do wysokiego poziomu lęku, a nawet depresji. Radość z procesu i małych zwycięstw ginie pośród pogoni za nieosiągalnym.
Prokrastynacja staje się częstym towarzyszem, ponieważ strach przed zrobieniem czegoś nieidealnego paraliżuje chęć rozpoczęcia. Terminy są niedotrzymywane, a możliwości tracone z powodu pogoni za mityczną doskonałością.
Przewlekły stres związany z perfekcjonizmem odbija się na zdrowiu fizycznym i relacjach z innymi. Ludzie mogą postrzegać osobę perfekcjonistyczną jako nadmiernie krytyczną lub wymagającą.
Zacznij od świadomego przeglądu swoich wewnętrznych standardów i tego, na ile są one realistyczne. Zadaj sobie pytanie, komu te zawyżone wymagania naprawdę służą i jakim kosztem.
Zastosuj zasadę 80/20: określ, jakie 20% twoich wysiłków przyniesie 80% pożądanego rezultatu i świadomie ogranicz czas na dopracowanie szczegółów. Zaakceptuj „wystarczająco dobry” jako pomyślny wynik.
Celowo praktykuj współczucie dla samego siebie i pozwalaj sobie na małe błędy jako część procesu uczenia się. Zastąp wewnętrznego krytyka wspierającym mentorem, który docenia postępy.
Skup się na postępie, a nie na nieosiągniętym ideale i świętuj nawet małe kroki naprzód. Stopniowo znajdziesz wolność do działania, popełniania błędów i pełniejszego życia bez ucisku perfekcjonizmu.
Przeczytaj także
- Jak być szczęśliwym każdego dnia: psychologowie ujawnili prosty sposób – bez medytacji i pustych rad
- Jak pozbyć się złego nawyku: psychologiczna sztuczka, która działa nawet po załamaniach